Siemaneczko człowieczki!
Mam nadzieję że u was wszystko super hiper fantastyczne! Cieszę się że większość z was chce zobaczyć co dostałam na urodziny i pokażę w następnym poście.
Dzisiaj jednak przychodzę do was z taką pogadanką na temat czwartku a dokładniej o mojej wyprawie do stolicy czyli do Stockholmu.
Dzisiaj jednak przychodzę do was z taką pogadanką na temat czwartku a dokładniej o mojej wyprawie do stolicy czyli do Stockholmu.
Musiałam wstać o 3:30 żeby mieć na tyle dużo czasu aby nie spóźnić się na wizytę w polskim konsulacie. Dokładnie tak to był nasz (nie myślcie że pojechałam sama jestem zbyt dużym cykorem do ludzi boję się nawet jechać autobusem dlatego była ze mną mamusia :D) główny cel wyprawy aby załatwić dokumenty ponieważ jako typowa blondynka posiadam tylko dowód osobisty a potrzebowałam paszportu bo w wielu momentach szwedzi nie uznają polskiego dowodu. No i oczywiście aby wyrobić szwedzki dowód muszę ukazać polski paszport.
Powiem tak szczerze z całego serca nienawidzę stolicy! Nie powiem Stockholm to fajne miejsce do zwiedzania jeśli jest się wycieczką, autokarem albo pociągiem lecz kiedy już się jest własnym samochodem ciągle przebudowy dróg, pełno ludzi, stres, zero miejsca do zaparkowania, upał to naprawdę szczerze nie polecam!
Na dodatek aby było mało atrakcji coś w samochodzie się nam zepsuło dlatego doszło dodatkowo milion problemów i jeszcze większego stresu!
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze przeżyłyśmy auto jest całe a my mamy wszystko załatwione! Byłam na siebie wkurzona bo specjalnie chciałam zrobić zdjęcia Stockholmu ale w tym całym stresie i nerwach aparat został w samochodzie a ja biegałam tylko z telefonem.
Wiem zaraz powiecie mi ale Emilia mogłaś robić zdjęcia telefonem a no nie mogłam! Wysłałam kilka snapów i nie zapisałam ich i po wyjściu z konsulatu mój telefon padł 0% baterii a ja jak na złość zero przejściówki aby naładować go w samochodzie. BRAWO JA.
Wszystkie zdjęcia które tutaj widzicie wykonałam w samochodzie w drodze powrotnej do domu. Pozytywnym aspektem tamtego dnia było to że załatwiłyśmy wszystkie sprawy i na dodatek byłyśmyw chińskiej restauracji na bardzo dobry lunch. Uwielbiam kuchnie chińską i mogłabym jeść codziennie ich sushi, makarony, pierożki i jeszcze inne potrawy których nie znam nazw!
Niestety nie byłam w tej restauracji którą widzicie na zdjęciach ale na pewno kiedyś do niej pojadę! Wygląda tak cudownie i czytałam o niej bardzo pozytywne opinie że kiedyś tam wstąpię! Już z zewnątrz widać ten niesamowity nastrój człowiek aż się czuje jakby był gdzieś na dalekim wschodzie!
Podsumowując ponad 12 godzin w samochodzie licząc w tą i z powrotem nie licząc błądzenia po mieście bo przebudowy dróg których nawigacja nie uznawała i nie widziała. Bardzo dużo stresu i jeszcze więcej nerwów ale wszystko się udało i jestem w domu cała i zdrowa.
Przy okazji zdjęcie do paszportu mam okropne musiałam biec do fotografa (na dodatek chińczyka) bo pani w konsulacie nie uznała moich zdjęć z automatu twierdząc że nie może ich przyjąć, Na szczęście te od fotografa przyjeła!
Mam nadzieję że wy spokojniej spędzacie wakacje! Jak tam wasze wakacje i zakończenie szkoły? Świadectwa z paskami są? :D
JEŚLI MÓJ BLOG CI SIĘ SPODOBAŁ ZAOBSERWUJ! DZIĘKUJĘ :))
jej, ale emocjonująca podróż, z drugiej strony - masz o czym opowiadac :D ja wakacje mam już od dawna, ale paska nie miałam haha/Karolina
OdpowiedzUsuńDwie Perspektywy Blog [Klik]
Super podróż! Śliczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK
Wydawałoby się, że podróż w "urzędowych" sprawach jest nudna. A tu proszę. :D
OdpowiedzUsuńPiękne widoki :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Chętnie bym się wybrała na taką wycieczkę :) Może faktycznie dużo załatwiania, biurokracji i nerwów, ale myślę że warto :) Jak dla mnie podróżowanie uświęca wszystkie środki :D
OdpowiedzUsuńPo jakimś czasie będzie się te wszystkie niedogodności fajnie wspominać :)
UsuńJejku zazdroszczę Ci tej podróży! <3
OdpowiedzUsuńSama z chęcią bym się tam wybrała.
Mój blog - klik!
Świetna podróż :D
OdpowiedzUsuńŚliczne widoki
Pozdrawiam
love-styl.blogspot.com
Szkoda że telefon ci się rozładował :/ Chętnie zobaczyłabym zdjęcia Sztokholm :)
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Ale super! Ja nigdy tam nie byłam, lecz mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni :))
OdpowiedzUsuńJull.pl - klik!
I tak z chęcią bym tam wpadła! A z tymi urzędami już tak jest. Swietne zdjęcia, a ta chińska knajpa wygląda rewelacyjnie! Po snapach to myślałam, że może do Polski zawitasz, meh, a idź ty!
OdpowiedzUsuńBuziaki! x
http://smile-for-me-beautiful.blogspot.com/
Fajna podróż, z chęcią bym się na taką wybrała. Aż przypomniało mi się moje załatwianie paszportu. Było to dosyć skomplikowane. Znam ten ból z rozładowanym telefonem. Akurat należę do tych osób, które mają wiecznie rozładowaną komórkę i najczęściej wtedy, gdy bardzo by mi się przydała. Zakończenie roku miałam już dawno. Walczyłam o pasek, ale się nie udało.
OdpowiedzUsuńBędziesz miała co wspominać!
OdpowiedzUsuńhttp://kinga-wajman.blogspot.com/
fajna podróż :) mam nadzieje, że kiedyś uda mi się trochę podróżować :P
OdpowiedzUsuńo matko, o tej godzinie mam najlepsze sny nie wyobrażam sobie wstać z łóżka jak za oknem jest jeszcze ciemno :D jak mam stać o 6 jestem zakręcona jak słoik i przez pierwsze 15 min ubieram się i jem z zamkniętymi oczami :D rozumiem twoją niechęć do stolicy, sama jadąc samochodem przez Wrocław (a to nie stolica) dostaję kręćka i palpitacji serca. Wszyscy jeżdżą tam tak szybko, trąbią, a ja ze strachu jadę 40 na godzinę. Na dodatek w moim matizie strasznie pierdzi tłumik więc tylko czekam kiedy mi odpadnie. Miałaś ciężki dzień, tyle godzin jazdy i stresu na pewno dało w kość. ale zdjęcia świetne :*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Sztokholm jest super, chociaż ta chińska budowla kazała mi zwątpić w piękny design we Szwecji. A jednak i tam mają absurdy jak i w Polsce, chociaż mam wrażenie, ze Hiszpania ma najgorsze absurdy typu - siesta = bank zamknięty.
OdpowiedzUsuńMnie na początku też nie urzekł Sztokholm, ale po paru spacerach w końcu się przekonałam do tego miejsca.
OdpowiedzUsuńEmocjonująca wycieczka, nie ma co :)
Szczęściara:D! Marzę o wycieczce do Sztokholmu!
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3
http://julietttblog.blogspot.com
Fajnie masz ze z z alatwiajac sprawy możesz sobie tak pozwiedzać.. NO fakt że rozladowal ci się telefon ale u Ciebie to norma jest hahahaha
OdpowiedzUsuńTak Po Prostu BLOG